Moje Dzieci


Mysza (za TM)
Od Myszy wszystko się zaczęło. Była najlepszym pierwszym szczurem jakiego można sobie wymarzyć. Spokojna, cierpliwa i znosząca z godnością wszystkie moje namolne pieszczoty. Była najprawdziwszą damą, pełną gracji i jakiejś takiej... mądrości życiowej, co zresztą w naturalny sposób czyniło z niej alfę. Odeszła zbyt wcześnie na guza przysadki, miała zaledwie rok i dziesięć miesięcy. Na zawsze zostanie w mojej pamięci jako Królowa Mysza :)





Fretka (za TM)
Siostra Myszy i absolutny ideał szczura. Mimo, że całe życie była na drugim miejscu w stadzie to w moim sercu jest numerem jeden. Rozbrykana, ciekawska i tak niesamowicie przytulaśna, że wszystkim opadały szczęki. Fretuszka potrafiła rozczulić każdego i niejedna osoba twierdząca, że brzydzi się szczurów zakochiwała się w niej od pierwszego wejrzenia. Niestety, również odeszła przedwcześnie na guza przysadki, niecałe dwa miesiące po swojej siostrzyczce.



Krowa
Mimo, że zawsze była draniem nie zwracającym na mnie kompletnie uwagi to bardzo zmieniła się odkąd odeszły Mysza i Fretka. Obecnie jest alfą i wydaje się jakby usiłowała naśladować Myszę. Bardzo spokojna, daje ze sobą zrobić wszystko. Lubi zasypiać ze mną w łóżku.




Świnka Morska
Świnia jest największym dzikusem na świecie. Zrobienie jej tego zdjęcia kosztowało mnie dużo czasu i wysiłku. Porusza się z prędkością światła (dosłownie!) i nie da się jej utrzymać przez dłuższy czas niż 10 sekund. Zawsze ma coś do zrobienia, sprawdzenia, obsikania i pogryzienia. Spróbuj no tylko włożyć rękę do klatki gdy Świnia jest w pobliżu... ściany zbryzgane krwią gwarantowane. Poza klatką z kolei jest miziastym aniołkiem. Czyżby rozdwojenie jaźni?


Pchła
Nówka-sztuka w stadzie. Bardzo ciekawska i nadzwyczajnie odważna jak na takiego bobasa. Zakochana w Krowie bez pamięci, podąża za nią wszędzie. Po wzięciu na ręce momentalnie zasypia (np. do góry brzuszkiem). Na widok Świni póki co ucieka z piskiem (no ale kto zna Świnie ten rozumie dlaczego).

1 komentarz:

  1. Ojeju, jakie słodziaśne maluszki <3.
    Takie zdjęcia mi tylko przypominają o tym jak bardzo kocham te maleństwa. Niestety już od 2 lat nie mam żadnego szczurka. (Dzisiaj jest równa rocznica śmierci Tiny, która też zmarła na guza przysadki)
    Mam nadzieję, że reszta Twoich podopiecznych będzie żyła długo i szczęśliwie :)

    OdpowiedzUsuń